Dziecko,  Więcej

O dwóch takich co księdza okraść chciały.

Dwa tygodnie temu odbyło się w naszej parafii coroczne święcenie pojazdów, oczywiście z okazji Dnia Bezpiecznego Kierowcy i ich patrona – św. Krzysztofa. Jako że żar lał się z nieba, zaparkowaliśmy nieco dalej, pod drzewami. Po zakończonej mszy, dziewczyny szybko pobiegły do ministranta i odebrały należne im lizaki za dobre zachowanie, a potem udaliśmy się do naszego samochodu. Ksiądz szedł w towarzystwie organisty, który zbierał na tacę i rozdawał do wyboru obrazki lub medalik ze św. Krzysztofem. Kiedy nadeszła nasza kolej, dziewczyny z zainteresowaniem patrzyły jak nasze autko zostało poświęcone. Organista nie dochodził do parafian, ofiarę można było złożyć podchodząc do niego. No to moje panny podeszły z pieniążkami. Kiedy usłyszały, że mogą sobie wybrać co chcą, Elsa wzięła święty obrazek, a Misia? Mało myśląc wybrała z tacy banknot 10zł 😀 
Komicznie to wyglądało. Organista zaczął się śmiać i stwierdził, że nie pomyślał o tym, by sprecyzować co dokładnie można wziąć. 


Mam nadzieję, że ten incydent nie zaważy na niczym. Zaraz przypomniało mi się, jak kilka lat temu moim rodzicom po dwóch dniach od święcenia zepsuło się auto. Śmialiśmy się wtedy, że widocznie za mało wrzucili na tackę. 

DOBREGO TYGODNIA 🙂 








15 komentarzy

    • izzy

      Oj kochana, to teraz uważaj, żeby nie spotkało Was to, co moich rodziców 😛
      No przepraszam, czyż nie kazał ksiądz wybrać to, co chce? No to wybrała 😀 I tak była dyskretna i nie chciwa, bo leżały również po 50zł 😛

    • izzy

      Oj tak, zauważyłam, że dzieci najlepiej słuchają ze zrozumieniem wtedy, kiedy im to pasuje, bo np. coś mają sobie wybrać, albo proponujesz ciastko 😀

    • izzy

      😀 No właśnie mieliśmy tylko/ a może aż? 10zł. Nie wiem, czy to na zagraniczne podróże wystarczy. Okaże się 😛 Jakby coś to dam znać, żeby inni wiedzieli jakie jest minimum 😛

  • Droga Nie Na Skróty

    Misia jest bezbłędna 😀 Dzieci doskonale słuchają ze zrozumieniem, pamiętam jak kilka lat temu miałam 2-3 letnią córkę kuzynki na rękach, ona mi coś tam pokazywała i opowiadała i jednego zdania w ogóle nie zrozumiałam, bo brzmiało jak dosłownie totalny bełkot, więc mówię do niej: "Ojejku kochanie nic nie zrozumiałam, powiedz jeszcze raz", a ona: "Jeście laś" 😀

    • izzy

      Hahaha. Dobre 😀 Każdy etap rozwoju dziecka jest super, ale ja uwielbiam ten w którym masz przy sobie taką małą istotkę, potrafisz się z nią normalnie porozumieć i wtedy one takie mądrości ci prawią. Jedziemy ostatnio autem i dziewczyny się kopią, oczywiście po chwili Misia płacze (nie to, że sama też tłucze siostrę) Mówię więc, żeby sobie nie dokuczały, bo tatuś potrzebuje ciszy jak prowadzi. Po jakimś czasie Misia usnęła, Elsa tak siedzi i nic się nie odzywa, a my rozmawiamy. Po paru minutach mówi oburzona: Tatuś, niby chciałeś mieć ciszę, a gadasz i gadasz. Co to za cisza. Hahaha. Więc był kolejny wykład o tym, że cisza może być również taka 😀

Skomentuj izzy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.