Więcej

Mali i Duzi Podróżnicy

Nie ma chyba takiej osoby, która nie lubi podróżować. Niektórzy uwielbiają odkrywać dzikie, nieznane tereny, inni zaś czują się dobrze na terenie swojego kraju. Dla jednych wakacje pod namiotem to wspaniała przygoda i obcowanie z naturą a dla drugich koszmar z najgorszego snu. Nie bez przyczyny mówimy też, że podróże kształcą. Poznajemy przecież mieszkańców innych regionów Polski, ich obyczaje, krajobraz. Jeżeli podróżujemy za granicę, ciekawi nas jak żyją ludzie w innych zakątkach naszej planety, co jedzą, jacy są. To również  okazja do poćwiczenia języka obcego, czy też nauczenia się paru lokalnych zwrotów ( jest to zawsze mile widziane przez tubylców)

Podróż z dzieckiem. Nigdy? Jak najbardziej tak? Do której należycie grupy? 
Poniżej przedstawię Wam kilka modeli podróżującej rodziny, sporządzone  na podstawie własnych obserwacji. Być może należycie do jednej z nich? A może stworzyliście swój niepowtarzalny charakter wypraw?

1) Rodzina hardcorowa, czyli nie tracimy ani minuty, wstajemy wcześnie, żeby zobaczyć wszystko co jest dostępne. Znam bardzo dobrze takich ludzi. Sami organizują sobie wycieczkę, wyszukują jak najlepsze oferty lotów ( przy wycieczce zagranicznej) lub jadą samochodem czy też pociągiem. Zaletami tych wypraw jest to, że zwiedzają mnóstwo ciekawych miejsc, doświadczają niezapomnianej przygody. Ma to jednak i swoje minusy. Ciągle w biegu, nie ma czasu tak naprawdę nacieszyć się fajnym miejscem, bo trzeba zaliczać kolejny punkt programu, po powrocie do domu często jest się fizycznie zmęczonym.

2) Rodzina all-inclusive, czyli wszystko wliczone, pełen relaks zapewniony. Zmęczeni pracą i troskami dnia codziennego, wiele osób szuka pełnego wypoczynku, bez potrzeby myślenia o niczym, zwłaszcza gdy ma się dziecko. Minusem jest to, że takie wyprawy często trzeba zakupić w biurze podróży i niestety nie są tanie, zwłaszcza w sezonie. Chyba, że ktoś może sobie pozwolić na wakacje z dnia na dzień i zdecyduje się na ofertę Last Minute. Nie wiem natomiast, czy z dzieckiem jest to dobry pomysł.

3) Rodzina korzystająca z usług biur podróży. Ta grupa jest dość liczna. Ludzie wyszukują najlepszej dla nich oferty, często zmieniając kraj docelowy, jeśli tylko trafi się jakaś okazja. W ostatnich jednak latach, sporo biur ogłosiło bankructwo, te więc bardziej zaufane trzymają ceny na dość wysokim poziomie. Nie pomaga w tym sytuacja polityczna w krajach, które kiedyś były popularną destynacją, a teraz turystyka upadła.

4) Rodziny Bookingowe, czyli takie, które zrezygnowały z ofert biur podróży i przerzuciły się na samodzielne poszukiwanie noclegu. Ta forma staje się coraz popularniejsza, zwłaszcza, że możemy uzyskać wiele promocji, czy też korzystnych warunków typu anulacja w ostatniej chwili bez ponoszenia kosztów.

5) Rodziny spontaniczne, czyli podejmujemy decyzję o wyjeździe i na miejscu szukamy noclegu. Dobra, ekscytująca opcja, ale niekoniecznie dla rodzin z dziećmi. Większości z nas zależy na komforcie psychicznym a tego rodzaju wakacje z pewnością go nie zapewnią. Chyba, że ktoś jest typem podróżnika ekstremalnego i tego chce nauczyć swoje dziecko, ale to już inna sprawa.


Dla nas idealne wakacje to takie, w których mamy połączenie zwiedzania i odrobiny relaksu na plaży, nad jeziorem, w górach. Lubimy aktywność, ale nie mamy też problemu z patrzeniem w morze i słuchaniem jego szumu.
Każdy ma inne preferencje i oczekiwania co do odpoczynku. Dla jednych będzie to zdobywanie gór, dla innych wylegiwanie się na leżaku i opalanie. Nie bez znaczenia jest również to, jakie mamy dziecko. Dzieciom takim jak nasze na prawdę trudno jest wysiedzieć w jednym miejscu. Mają w sobie dużo energii i nie są w stanie wytrzymać ” na uwięzi” zbyt długo.
Odkąd się pojawiły w naszym życiu, ciężko było podróżować. Żadna z naszych córek nie lubiła siedzieć ani w wózku, ani w foteliku samochodowym, o wytrzymaniu choćby godziny w samolocie też nie było mowy. Wszystko zmieniło się, gdy zakupiliśmy im nowe foteliki i posadziliśmy przodem do kierunku jazdy ( ok. roczku ) Wreszcie świat okazał się dla nich fascynujący.
Istnieje oczywiście taka grupa ludzi, którzy zachowują się jakby dziecko nic nie zmieniło w ich życiu.  My jesteśmy zdania, że narodziny dziecka jednak powinny zmienić oblicze wakacji. Wybierajmy miejsca, w których odpoczniemy my, ale które będą również przyjazne dzieciom. Niech zwiedzają, ale też niech mają radość w zabawie na plaży, mimo, że my np. opalać się nie lubimy.

 Postanowiliśmy, że zaczniemy nasze “wakacjowanie” od  pokazania dziewczynkom Polski i reszty Europy. Wrócimy być może do miejsc w których byliśmy tylko we dwoje. Nie dysponujemy ogromnym budżetem, więc staramy się, by nasze wakacje były racjonalnie zaplanowane. Niestety dla naszego kraju, często okazuje się można pojechać taniej za granicę niż spędzić wakacje u nas. Mam nadzieję, że szlaki, które my przetrzemy, będą dla Was inspiracją a informacje cenną radą przy podróżach w tamte strony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.