Kubeczek
Staraliśmy się jak najwcześniej wykorzystać moment kiedy to dziecko interesuje się nowościami i nie buntuje 🙂 Ten post poświęcony jest piciu z kubeczka.
Kiedy nie miałam jeszcze dzieci, moja koleżanka dentystka przestrzegała mnie przed podawaniem dzieciom słodkich napojów. Co gorsza, gdy widzę dzieci ponad 2 letnie pijące nadal z niemowlęcej butelki ze smoczkiem to łapię się za głowę. Z doświadczenia wiem, że dziecko 1.5 roczne jest w stanie utrzymać samemu zwykły plastikowy kubeczek.
Z kubeczka niekapka takiego z dzióbkiem, korzystaliśmy tylko na początku, jak dziewczynki miały 4 mies. Wtedy też zaczęliśmy rozszerzać im dietę i zaczęły jeść normalne pokarmy. Wiadomo, że na początku trzeba kubeczek podtrzymywać, ale dziewczynki bardzo szybko nauczyły się same go trzymać. W około 8 mies życia, zakupiliśmy dla E. kubek Lovi 360. Jest rewelacyjny, dziecko pije z niego jak ze zwykłego kubeczka, z tym, że nie rozlewa płynu. Poza tym, układa ładnie usta tak jak przy normalnym piciu. My zakupiliśmy od razu taki od 12 mies – różni się tylko wielkością, zależy oczywiście, jak dobrze dziecko trzyma coś w ręce. Nasza była dość silna, bez problemów potrafiła przenieść 2-litrową Colę, więc stwierdziliśmy, że da radę 😉 Młodsza zaczęła podpijać z niego wcześniej, sama od siebie, ponieważ widziała u siostry. Zrezygnowała z niego również bardzo szybko, z tego samego powodu – też chciała być duża, więc od dawna pije już ze zwykłego kubka.
Pamiętajmy, żeby dziecko zachęcać, nigdy do niczego nie zmuszać, bo może się zrazić i nie będzie chciało powrócić do prób. Jeżeli nie chce pić, to zachęcić za tydzień. Może się okazać, że to wystarczy, przecież dzieciaki szybko się zmieniają i dorastają do pewnych rzeczy.
Mam nadzieję, że komuś te rady się przydadzą 🙂
Na koniec historia zasłyszana w kolejce w sklepie Rossman. Stoi babcia z malutkim dzieckiem i trzyma szczoteczkę i pastę. Opowiada, że musi zakupić je dla młodszej wnuczki, gdyż ( nie uwierzycie) starszej, gdy miała 3 latka trzeba było usunąć 5 zębów! Stwierdziła, że człowiek mądry jest po szkodzie i drugi raz córka jej takiego błędu nie popełni…Dziecko piło soczki, jadło słodycze a zębów nie myło.
Czasem zastanawiam się, czy my oby na pewno żyjemy w 2017r, bo niektórzy ludzie chyba gdzieś się w którymś momencie zatrzymali. Pomijam, że można wiele rzeczy wyczytać w Internecie, ale przecież na ludzki rozum, powinni byli domyślić się, że coś z tymi zębami dziecka jest nie tak. Współczuję tylko małej dziewczynce, która przez głupotę dorosłych straciła mleczaki i musi czekać, aż wyrosną jej zęby stałe. To tak ku przestrodze.