Świat w obiektywie,  Więcej

Wreszcie jest! Relacja z wakacji w Chorwacji :)

Uff, wreszcie udało mi się przygotować najcenniejsze informacje i zdjęcia z wyprawy. Niestety lub na szczęście sama już nie wiem co lepsze, mamy mnóstwo zdjęć i ciężko wybrać te, które najbardziej Was mogą zainteresować. Swoją drogą to już nie pamiętam jak to było, kiedy to brało się na wycieczkę dwie klisze po 36 zdjęć i człowiek się cieszył, że tyle tego będzie 😉


Chorwacja jest dość popularnym krajem wśród naszych rodaków. Myślę, że nie bez powodu. Panujący tam klimat, mili ludzie, przepiękne widoki i rozsądne ceny (co prawda przed sezonem) zachęcają do odwiedzenia tego kraju. 


Jeśli ktoś był w Toskanii, to tam właśnie można poczuć się, jak gdyby to były Włochy. Nawet ziemia ma ten sam specyficzny czerwony kolor. 


Jeżeli znacie Chorwację, zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć i powspominania Waszej wyprawy. Jeśli dopiero planujecie wyjazd, mam nadzieję, że znajdziecie tam coś dla siebie – ciekawe miejsca, informacje o dojeździe, ceny, ciekawostki


Nasza przygoda się zaczyna!

Ze względu na wiek dzieci, postanowiliśmy w tym roku skupić się na zwiedzeniu jednego regionu Chorwacji i połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli trochę pluskania w wodzie i trochę zwiedzania okolicy 🙂 Na naszą główną bazę, w której zamieszkaliśmy na całe dwa tygodnie wybraliśmy kemping, nieopodal urokliwej miejscowości Vrsar. I tu ukłony dla mojego męża, który niewątpliwie ma talent do wyszukiwania świetnej bazy noclegowej w niewygórowanej cenie. Ja mogłabym siedzieć dwa dni i nic ciekawego nie znaleźć, a on jak za sprawą magicznej różdżki, znajduje zawsze dla nas coś fajnego 🙂




KEMPING

Na Istrii znajdziecie duży wybór hoteli i kempingów. Ponieważ lubimy otoczenie zieleni i swobodę dla dzieci, wybraliśmy tę drugą opcję. Domki na kempingi, a ściślej tzw. mobile homes, czyli domki na kółkach,, należą do różnych właścicieli. My wybraliśmy firmę Adriatic Camp oferującej domki w całej Chorwacji, na różnych kempingach. Kemping nasz o nazwie Valkanela, mieści się w pobliżu niedużej miejscowości Vrsar i położony jest nad samym morzem. Wybierając kemping spośród różnych dostępnych należy zwrócić uwagę nie tylko na to jak jest położony, ale gdzie dana firma oferuje swoje domki (np. Vacansolei, czy też nasz Adriatic) Często jest tak, że cały kemping jest położony nad morzem, ale domki są na samym końcu i trzeba dość daleko iść do basenu czy morza, co z dziećmi może okazać się kłopotliwe. Niektóre kempingi w innych miastach są tak duże (mają 9000 miejsc ), że trzeba liczyć się z tym, że nie będziemy mieć wszystkiego pod ręką. Część domków położona jest na zboczu, dochodzi więc codziennie wchodzenie pod górę, przynajmniej w jedną stronę.



Stronę główną Adriatic Kamp znajdziecie pod tym linkiem- Adriatic Kamp

My wybraliśmy typ domku Aria:


OPIS:

Powierzchnia domku 34,4m2
Przeznaczony dla 6 osób, z 3 sypialniami ( jedna sypialnia z podwójnym łóżkiem i osobną toaletą+ dwie z pojedynczymi łóżkami), łazienką, częścią jadalną z kanapą, TV i aneksem kuchennym, duży taras



Wyposażenie domku:


  • zmywarka ( trzeba zabrać kostki)
  • garnki, sztućce, zastawa stołowa
  • czajnik
  • ekspres do kawy ( należy mieć swoje filtry)
  • na tarasie znajduje się duży stół z 6 krzesłami oraz dwa leżaki
  • suszarka do ubrań
  • klimatyzacja
  • kołdry i poduszki ( bez poszewek! Należy zabrać swoje lub wypożyczyć na miejscu)*

* należy zapytać o możliwość wypożyczenia, gdyż nie każdy kemping może dysponować wypożyczalnią pościeli i ręczników!


  • łóżeczko dla dziecka i fotelik do karmienia (należy poprosić przy rezerwacji, w przeciwnym razie zostanie naliczona opłata)


pełen opis wraz z oficjalnymi zdjęciami znajdziecie pod tym samym linkiem co wcześniej- Mobile Homes Aria. Należy kliknąć na odpowiednie okienko z nazwą.


POŁOŻENIE KEMPINGU/UDOGODNIENIA


Na kempingu znajdziemy właściwie wszystko co jest nam potrzebne. Dość duży basen znajduje się 3 min drogi od domków Aria. Polecam szczególnie rodzinom z młodszymi dziećmi. Znajduje się tu płyciutki basenik ze zjeżdżalnią dla maluchów i innymi atrakcjami. Dzieci są bezpieczne, nie jest ślisko, mogą spokojnie bawić się pod okiem rodziców, ale nie trzeba ich cały czas pilnować, że np. wpadną do głębokiej wody. Poza sezonem leżaki nie są płatne, w sezonie trzeba jednak za nie zapłacić 20 Chorwackich Kun.
Cały teren otoczony jest zielenią, więc można również rozłożyć swoje rzeczy na miękkiej zielonej trawie.




Do plaży można dojść w 5minut. Jest ona oczywiście kamienista, jak na Chorwację przystało, choć zaskoczę Was, bo jest przygotowany jeden fragment, który jest piaszczysty! W sezonie z pewnością jest tam sporo ludzi, ale poza sezonem spokojnie można znaleźć miejsce. Plaża ta znajduje się przy placu zabaw, więc dzieci mogą przy okazji skorzystać z tej opcji rozrywki. Woda czyściutka, choć bez butów do pływania się nie obędzie. Kamienie, dziwne stwory zamieszkujące dno, bynajmniej nie zachęcają do bliskich spotkań z naszymi bosymi stopami. W wodzie można też zauważyć drobne rybki czy malutkie krabiki kryjące się między kamieniami.

Na terenie ośrodka mamy również sklep, kawiarnię, restaurację oraz możliwość uprawiania sportów takich jak tenis ziemny, stołowy

DOJAZD

Dojazd do Chorwacji zaplanowaliśmy na dwa dni, ze względu na nasz późny wyjazd w piątek. 

Zatrzymaliśmy się w znanym już nam Motelu Verde za Wiedniem (pisałam o nim przy relacji z Włoch – informacje znajdziecie pod tym linkiem Motel Verde )


Trasa początkowo przypomina dojazd do Włoch – dopiero za miastem Graz drogi się rozwidlają i kierujemy się na Chorwację.

!Jeżeli wybieracie się do Chorwacji w sezonie, polecam przekraczanie granicy słoweńsko/chorwackiej albo wcześnie rano, albo wieczorem. Już teraz, jeszcze przed sezonem kolejki do granicy są kilometrowe. Godzina-dwie co najmniej do tyłu – co przy upalnym dniu i mniej cierpliwych dzieciach może być lekko stresujące.



Na miejscu czekali już na nas mile nastawieni przedstawiciele Adriatic Kamp, którzy zaprowadzili nas do naszego domku i pobrali od nas 100 Euro depozytu za domek.


WINIETY/OPŁATY ZA PRZEJAZD

Jeżeli planujemy poruszać się autostradami, będziemy musieli zakupić winietę na Czechy, Austrię oraz Słowenię. Ceny winiet zakupionych w Polsce przedstawiają się następująco:

! Polecam zakupić winietę słoweńską na granicy, gdyż jest tańsza niż w Polsce. ( w Polsce -190zł, na granicy 30Euro)

W Chorwacji za przejazd autostradą do miejsca docelowego zapłaciliśmy 27 KUN. Jeśli mamy czas możemy poprosić nawigację o ominięcie dróg płatnych i zafundowanie sobie ciekawą krajobrazowo wycieczkę – dość dobrymi drogami lokalnymi.


CO CIEKAWEGO W OKOLICY?

Już samo miejsce docelowe jest wspaniałe do spacerowania. Przez długie kilometry możemy iść nad samym brzegiem morza, podziwiając piękne widoki. Wybierając się w jedną stronę trafimy na malowniczą miejscowość o nazwie Vrsar, z przepiękną mariną, urokliwymi uliczkami starego miasta położonego na wzgórzu. Tu też znajduje się kościółek z charakterystyczną wieżą.



    Atrakcją dla dzieci jest pociąg, zabierający turystów na około półgodzinny przejazd dookoła miasteczka, łącznie z wjazdem na szczyt.
    Nasze dziewczyny były zachwycone 🙂




    !Nie zapomnijcie o kapelusiku czy czapeczce dla dziecka. W czasie jazdy wieje.


    Vrsar miasto



    Warto wdrapać się na sam szczyt miasta Vrsar z kilku powodów. Po pierwsze, żeby zobaczyć stare miasto z przepięknie położonym kościołem św. Antoniego o którym mowa była wcześniej, po drugie dla przepięknych widoków oraz wyjątkowego klimatu jaki tam panuje. Za kościołem znajduje się punkt widokowy, można z niego podziwiać np.zachód słońca, nieograniczony żadnymi budynkami. 



    Idąc w drugą stronę, traficie na równie ciekawe, spokojne miasteczko o nazwie Funtana. Od strony drogi znajduje się sporo klimatycznych restauracji, można zatrzymać się ma małe co nie co.


    Pomiędzy Vrsarem a Funtaną znajdziecie Park Rozrywki z dinozaurami w roli głównej. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie zabrać tam naszych pociech, ale odłożyliśmy wizytę na czas, gdy będą większe i będą mogły więcej skorzystać z przygotowanych tam atrakcji. Wprawdzie nie brakuje tam ciekawych rzeczy dla najmłodszych, ale na pewno jest to wspaniała atrakcja raczej dla starszych dzieci.
    Link do strony tej atrakcji ze wszystkimi niezbędnymi informacjami poniżej: Dinopark – link


    Park rzeźb nowoczesnych


    Jadąc w kierunku Vrsaru, nieopodal kempingu, znajduje się ogromny prywatny ogród z rzeźbami nowoczesnymi np. ze stali. Nie trzeba znać się na sztuce, by podziwiać to miejsce. Jest to ciekawa propozycja na spacer, podziwianie widoków oraz poznanie okolicy. Wzdłuż tej samej drogi, prowadzącej do parku, możecie zobaczyć przepiękne pola maków.






    Poreč


    Poreč to miasto w samym sercu zachodniego wybrzeża Istrii. Posiada długą historię, od czasów rzymskich do dziś minęło ponad dwa tysiące lat, a na ulicach miasta nadal widać zachowaną oryginalną architekturę i wiele innych zabytków. Na uwagę zasługuje tutaj bazylika z mozaikami z VI wieku, wpisanymi na listę Zabytków Światowego Dziedzictwa przez UNESCO w 1997r
    W mieście znajdziecie liczne restauracje, kawiarenki, dyskoteki, bary czy też kasyna. Jest to też wspaniałe miejsce do uprawiania sportów wodnych.
    Jeżeli mamy ochotę na spokojne spędzenie czasu, polecam po prostu spacer po mieście, wzdłuż mariny, brzegiem morza.


    Jeżeli wybierzecie Poreč jako miejsce docelowe, znajdziecie tu w zasadzie wszystko czego potrzebujecie. Miasto to, nazywane perełką chorwackiej turystyki, ma wiele do zaoferowania. Jest co zwiedzić, gdzie zjeść, pospacerować, odpocząć, pobawić się z dziećmi oraz aktywnie spędzić czas uprawiając różnorakie sporty.
    Strona oficjalna miasta

    Motovun

    Motovun oddalony 25km od miasta Porec położony jest na wzgórzu 227m npm i jest przykładem kolonialnej architektury weneckiej. Spacerując wokół miasta po starych murach obronnych można podziwiać zapierający dech widok na okolicę. Zobaczymy też winnice oraz lasy ze sławnymi Truflami.
    W wielu sklepikach z pamiątkami możecie ich skosztować na darmowej degustacji.
    Miasto ma niesamowity klimat, przepiękne widoki warte zobaczenia. Polecam.



    Jeżeli odwiedzacie Motovun pod koniec sierpnia, nie przegapcie Festiwalu Filmowego, na którym można obejrzeć niezależne awangardowe filmy ze Stanów Zjednoczonych i Europy.


    Livade


    Leżące tuż obok Motovun Livade to malownicza wieś zwana centrum trufli znana z “Dni Trufli”, dedykowanych podziemnemu grzybowi, który oprócz swoich walorów smakowych uważany jest za afrodyzjak.

    Trufle-Źródło:Internet


    Ciekawostka! W 2000r znaleziono tutaj największego na świecie trufla, który został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa 🙂

    Savudrija


    Savudrija to stara rybacka wioska, położona 8km na północ od miasta Umag. Przepięknie położona daje wrażenie, że znajduje się na samej krawędzi. Pierwotnie korzystali z jej uroków Austriacy, mający tutaj ośrodek zdrowia, dziś przyciąga spacerowiczów i amatorów windsurfingu.

    Warto zobaczyć sławną latarnię, wybudowaną  w 1818r, w otoczeniu przepięknej zieleni.


    Widok z góry:Źródło:Internet



    Lim Fjord


    Przepiękne miejsce oddalone kilkanaście kilometrów od naszej docelowej miejscowości Vrsar to zatoka Limska. Można ją zobaczyć na kilka sposobów. Jadąc samochodem mamy możliwość zatrzymania się w kilku miejscach i skorzystania z platform przygotowanych dla turystów, by mogli podziwiać okolicę (niestety jadąc nic nie widać ze względu na dużą ilość krzaków posadzonych wzdłuż drogi)



    Jeżeli mamy chęć, można wykupić wycieczkę statkiem i popłynąć w głąb kanału. Tu wybór jest ogromny, od wycieczek całodniowych z tzw. piknikiem, czyli jedzeniem i piciem w cenie do opcji 2-godzinnego rejsu tylko na fiord. My zdecydowaliśmy się na tę drugą opcję ze względu na wiek naszych dzieci. Uważaliśmy, że całodzienny rejs to dla nich za dużo, nie byliśmy też pewni jak dziewczynki zareagują na podróż statkiem.


    Za cenę 100KUN od osoby dorosłej ( dzieci nie płaciły nic) wykupiliśmy rejs małym stateczkiem ze szklanym dnem. Rewelacji może nie było jeśli chodzi o podziwianie dna morskiego (zwłaszcza jeśli ktoś miał przyjemność podziwiać choćby Morze Czerwone w Egipcie), ale dla naszych dzieci była to frajda. Zobaczyć muszle, ślimaki czy po prostu bąbelki wydobywające się ze statku, dostarczyły im niezapomnianych wrażeń. 



    Na statku było bezpiecznie, można siedzieć w środku lub wyjść na zewnątrz, choć oczywiście tam już trzeba malucha pilnować. 
    Po drodze (mniej więcej w połowie kanału) statek zatrzymuje się na pół godziny w Grocie Piratów, trzeba niestety wnieść tu dodatkową opłatę w postaci  KUN, w zamian za co otrzymujemy pamiątkowe pocztówki. Sama grota nie powala na kolana, ale widoki są przepiękne.

    !Wchodząc po schodkach “spotkałyśmy” z E. węża, był dość spory, trochę się wystraszyłyśmy obie, ale on chyba jeszcze bardziej, bo uciekł na drzewo. Tak czy siak lepiej uważać.




    Na dole kanału, znajduje się droga, którą można dojechać wzdłuż fiordu i dotrzeć do restauracji, obejrzeć zalew tym razem z dołu.


    Pula 

    Oddalone o ok.58km miasto odbiega nieco swoim klimatem od innych, które zwiedzaliśmy, a to za sprawą dość sporego portu oraz stoczni, która w przeszłości pod panowaniem austro-węgierskim stanowiła to ważne centrum.  Uważana przez wielu turystów za jedno z brzydszych miast, Pula ma jednak wiele pięknych zabytków do zaoferowania. Koniecznie zobaczcie amfiteatr, szósty w kolejności największy na świecie, mogący pomieścić aż 22.000 widzów. Wchodząc na górę możemy poczuć ducha czasu a schodząc do podziemi (płatne) przenieść się w krwawe czasy walk.
     Obecnie latem odbywają się tu teraz koncerty, występy i inne formy rozrywki.
    Urokliwe stare miasto z restauracjami oferującymi typowo chorwackie i włoskie przysmaki jest dobrym miejscem na spacer.




    Hum – najmniejsze miasto na świecie!

    Usytuowane w centralnej Istrii, miasto Hum jest według Księgi Rekordów Guinessa najmniejszym miastem na świecie, gdyż posiada zaledwie 23 mieszkańców! Wjeżdża się do niego na wzgórze, dlatego też rozpościera się przepiękny widok na okolicę. Odwiedziliśmy kilka lokalnych sklepów z pamiątkami i tym samym poznaliśmy połowę “Humian” 😉 Warto odwiedzić to miejsce w którym urokliwe uliczki, sklepiki z ręcznie tworzonymi pamiątkami tworzą niepowtarzalny klimat.




    Grožnjan

    Kolejne miasto usytuowane na wzgórzu, Groznjan jest XIV-wieczną wenecką fortecą odrodzoną jako centrum sztuki. Nie może tu zabraknąć najważniejszych artystów czy muzyków.
    Tak jak wiele innych miast na Istrii, architektura odzwierciedla wpływ Wenecji. Zachowały się fragmenty murów obronnych i brama główna.

    Rovinj

    Rovinji to najbardziej romantyczne miasto na Istrii, w pierwszej dziesiątce miejsc, które powinno odwiedzić się w Chorwacji. Swoim wyglądem przypomina poniekąd miasta włoskie Cinque Terre, gdyż tak jak one posiada kolorowe domy zbudowane na wzgórzu, w szczycie którego znajduje się wenecka wieża (możesz poczuć się jak we Włoszech)
    Rovinji jest nadal aktywnym portem rybackim, skąd można również wybrać się na wycieczkę do pobliskich wysp. Jest to również miejsce, w którym zbierają się amatorzy nurkowania, by zobaczyć sławny wrak Baron Gautsch. Dla tych nienurkujących, polecam akwarium z ciekawymi okazami.

    PRAKTYCZNE INFORMACJE

    Rower
    Jeżeli macie możliwość zabrania rowerów, Istria jest wspaniale przygotowana do jazdy. Czy jest to spokojna wyprawa wzdłuż morza, czy hardcorowy wjazd do jednego z miast położonych na wzgórzu, możecie być pewni, że dostarczy wam niesamowitych wrażeń. Piękno jakie napotkacie, jest niezapomniane.
    Możecie tu napotkać zorganizowane grupy profesjonalnych rowerzystów oraz rodziny z dziećmi.



    Zakupiliśmy dla dziewczynek przyczepkę rowerowo/biegową, wspaniały “wynalazek”, nie tylko w przypadku dwójki dzieci. (Wydatek ok 400zł) Jeśli chcą idą, jeśli są zmęczone siadają. 
    Niestety tym razem nie mieliśmy ze sobą rowerów, ale następnym razem rower to obowiązek! Widzieliśmy takie przyczepki u wielu ludzi (także przewożących swoje psy 😉 i sprawowały się wspaniale!

    Lody

    Chorwackie lodziarnie wyglądem przypominają włoskie Gelaterie, ale niestety muszę stwierdzić, że dużo im brakuje do prawdziwych, gęstych, naturalnych lodów, które jedliśmy u ich sąsiadów. Są dobre, porcje duże, więc na pewno warto jeść, ale  jednak tym razem punkt dla Włochów za ich niepowtarzalny i niezapomniany smak lodów.

    Parkingi / Opłaty 


    Hum – 10 Kun  – opłata za parking / zwiedzanie. Do biletu dostajemy pocztówkę 😉

    Grožnjan  – brak opłat – kilkadziesiąt miejsc parkingowych wyznaczonych wzdłuż drogi.

    Motovun – 20 Kun – do dyspozycji mamy 2 parkingi. Na tyłach cmentarza dla ok 50 aut na górze pod samym miastem oraz bardzo duży na dole ale już 1,5 km wcześniej. Skierowali nas do tego wyżej może zależy to od aktualnej liczby samochodów. Podobno są dni kiedy można wejść na wieżę, ale w dniu naszej wizyty była zamknięta.

    Jaskinia Piratów – 7 Kun – za osobę. Jeśli chodzi o dzieci to chyba wolna amerykanka bramkarza … my zapłaciliśmy tylko / aż za 1 😉 W nagrodę na osobę dostajemy pocztówkę, możliwość zwiedzenia wnętrza jamy oraz wejścia na gniazdo piratów.

    Vrsar – parkingi są praktycznie wszędzie przy marinie, w mieście, w uliczkach czy koło ryneczku. Przed sezonem bezpłatne. Pod koniec naszego wyjazdu szykowali się już na otwarcie kas. W samym mieście za wejście na wieżę trzeba zapłacić.

    Tunel Ucka – 30 Kun za przejazd – ładne widoki po drodze 🙂

    Zakupy / Ceny

    Opłaty za pobyt na kempingu ( 20.05.2017 – 03.06.2017 ) – 2 tygodnie przed sezonem :
    360 Euro   2 tyg. w domku Aria Mobile Home
    40   Euro   Opłata za sprzątanie domku
    5,5  Kuny  Opłata klimatyczna – 1 os / dzień  – dzieci nie płacą 🙂 Cena do końca maja.
    7     Kun    Opłata klimatyczna – 1 os / dzień  – dzieci nie płacą 🙂 Cena od czerwca.
    1,5  Euro   Opłata za rejestrację – 1 os / pobyt – dzieci płacą 🙁

    Pani w recepcji powiedziała że nie umie wytłumaczyć co to za opłata i dlaczego ją naliczają 😉

    O ile pierwszą z w/w opłat musieliśmy zapłacić z góry na 20 dni przed przyjazdem to resztę spokojnie można opłacić na miejscu nawet pod koniec wyjazdu. Za domki płaciliśmy przez stronę Adriatic Kamp – bez problemów.

    Za paliwo (Diesel) zapłaciliśmy ok.400zł za 1200km. 

    Ceny na kempingu są dość wysokie, ale nieopodal znajduje się supermarket o nazwie Konzum. Tu ceny są podobne do polskich, za wyjątkiem może mięsa.

    Lawenda

    Myśląc o lawendzie przychodzi nam na myśl pewnie Prowansja a nie Chorwacja. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Wprawdzie za “lawendową wyspę” uważa się wyspę Hvar, ale wszędzie można zakupić lawendę w postaci ręcznie robionych pamiątkowych wyrobów takich jak torebki, poduszeczki, laleczki itd. Oczywiście kto chce, może również przywieźć ze sobą świeży zapach w postaci rosnącej lawendy w doniczce, co też uczyniliśmy – zobaczymy jak będzie się zachowywać w naszym klimacie. (mała 15 Kun, duża 25 Kun)








    Dziękuję za spędzony z nami czas. Mam nadzieję, że było warto 🙂 Zachęcam do odwiedzenia Istrii – na pewno nie będziecie żałować. 


    Jeżeli chciałbyś wiedzieć więcej pisz śmiało! Pomogę, doradzę, odpowiem na każde pytanie.

    naszmalyswiatek@gmail.com


    4 komentarze

    • tygrysimy

      Wspaniałe wakacje za Wami. Mnóstwo pięknych wspomnień, miejsc i zachodów słońca oczywiście. Do tego spora dawka praktycznych informacji. Mam nadzieję, że będzie nam dane z nich skorzystać w przyszłości.

      • izzy

        Dziękuję :* Cieszę się, że się podoba. Mam nadzieję, że dacie się namówić na wyjazd i będziemy mogły powymieniać się wspomnieniami 🙂 Informacje sprawdzone i prawdziwe. Mam nadzieję, że się przydadzą.

      • izzy

        W takim razie trzeba zaplanować wyjazd :)) Jak widać nie potrzeba wiele funduszy, by spędzić fajne wakacje (niejednokrotnie mniej to kosztuje niż w Polsce) Polecam się przy planowaniu 😉 To piękny i przyjazny kraj dla każdego. Dla par, dla rodzin z dziećmi, dla harcorowców wjeżdżających na strome góry na rowerze jak i dla samotnych (moja niezamężna znajoma jeździ co roku i sama wypoczywa i trochę zwiedza) Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.