-
Z maluchami pod namiotem, czyli wielkie wyzwanie przed nami!
Przed nami kolejna wyprawa. Tym razem pierwszy raz z dziećmi pod namiot! Jest to dla nas ogromne wyzwanie, gdyż nie mamy pojęcia jak to wszystko będzie wyglądać. Jak takie maluchy odnajdą się na kempingu? Tego nie wiem, ale albo będzie to wspaniały początek nowych przygód, albo przyjadę siwa i wreszcie będę musiała zacząć farbować włosy 😉 Trzymajcie mocno za nas kciuki! Naszym ukochanym miejscem za granicą jest Szwajcaria i właśnie tam chcemy zabrać nasze dziewczyny. Pewnie większości z Was kojarzy się z kredytem we frankach, ale ten piękny alpejski kraj wcale nie musi być droższy niż wakacje na które jeździ przeciętny Polak. Mam nadzieję, że spodobają Wam się miejsca, które…
-
Wychowywanie dziecka po traumie cz.2
W dzisiejszym poście chciałabym kontynuować trudny, ale jakże ważny temat dotyczący urazów, jakie doznały dzieci, zanim trafiły do adopcji. Przybliżę Wam rodzaje traumy i ich wpływ na dziecko. Dla przypomnienia, trauma to emocjonalna odpowiedź na zdarzenie, które zagraża dziecku lub powoduje krzywdę fizyczną lub emocjonalną i może być wynikiem pojedynczego zdarzenia lub wynikać ze stałego narażenia na nią. Miesiąc temu, moja starsza córka przeszła kurację antybiotykową związaną z anginą. Lekarstwo zniosła bardzo dobrze, zwłaszcza, że miało jej ulubiony kolor czerwony i smak truskawkowy. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że pozostawił on po sobie efekt uboczny w postaci zaparć. Po kilku dniach bez wypróżniania się, E. „urodziła” ogromny kamień, który zostawił…
-
Mówić czy nie? A jeśli tak to co? Czyli o tym kim jest ta nowa dziewczynka w naszej rodzinie.
Niedawno miałam okazję gościć w ośrodku, na szkoleniu dla rodziców adopcyjnych. Po mojej prezentacji rozwinęła się bardzo fajna dyskusja na różne tematy związane z rodzicielstwem adopcyjnym. Jedna z par zadała bardzo ciekawe pytanie, ale ponieważ moje dzieci były malutkie, gdy znalazły się w naszej rodzinie, odpowiedź nie była dla mnie oczywista. Jawność adopcji jest bardzo ważną kwestią w budowaniu prawidłowych relacji nie tylko z naszymi dziećmi, ale również z otoczeniem. Odpowiedź, nad którą zastanawialiśmy się wspólnie z przyszłymi rodzicami adopcyjnymi dotyczyła sytuacji, w której adoptujemy starsze dziecko. Nasza rodzina, przyjaciele, oczywiście są przygotowani na nowego członka rodziny. Ale jak wytłumaczyć kuzynom, że „właśnie urodziło nam się dziecko” i …. przedstawić im…
-
Słowa jak bumerang, czyli o tym, że w życiu przecież tak bywa…
Właśnie weszliśmy w nowy etap w życiu naszego starszego dziecka. Słowo „czemu” i „dlaczego” pojawia się codziennie tysiące razy. Cierpliwie więc wytężam swoją wydawałoby się dość bogatą wyobraźnię, ale jak się okazuje, jest ona niczym wobec oczekiwań dziecka. Przeczytałam kiedyś, że jeśli chcesz wiedzieć dlaczego Twoje dziecko zachowuje się tak a nie inaczej, spójrz w lustro. I coś w tym jest. Jesteśmy przecież pierwszymi nauczycielami naszych pociech. Umieją to, co podpatrzą u nas. I na nic się zda mówienie, że brokuły są zdrowie, skoro my sami ich nie jemy. Dzieci nie będą bawić się na dworze, jeśli my okupujemy ulubiony kącik na kanapie. To samo jest ze słowami. Codziennie przekonuję…
-
Gdy choroba nie ma wsparcia-historia o małym Filipku.
Dzieci przychodzą do nas z pewnym bagażem. Pisałam ostatnio o traumach przez jakie muszą przejść zanim do nas trafią (jeśli oczywiście mają szczęście, bo jakże wiele z nich tkwi w Domach Dziecka przez wiele lat choćby przez nieuregulowaną sytuację) Dziś chciałabym Wam opowiedzieć dwie historie. Historia główna to losy Filipka, natomiast dla kontrastu wspomnę również na końcu o pewnych bliźniakach. Rodzice Filipka mieszkają w pewnej podwarszawskiej miejscowości uważanej od zawsze za miejsce, gdzie domy mają ludzie bogaci i wpływowi. Ukryte pośród drzew piękne, ogromne wille (bo to już nie są zwykłe domy) stały się symbolem przynależności do pewnej elity. Rodzice Filipka długo nie myśleli o dzieciach. Zajmowała ich raczej kariera,…