Więcej

  • Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Adopcja małego dziecka a wiek rodziców

    Większość par starających się o adopcję pragnie przyjąć do siebie jak najmniejsze dziecko. I to jest naturalne. Każdy przecież chce przejść przez wszystkie etapy rodzicielstwa- od pieluszek aż po dorosłość.  Oczekiwania a rzeczywistość Wiek przyszłych rodziców teoretycznie nie jest określony żadną ustawą, ale w większości ośrodków przyjmuje się, że jest to nie więcej niż 40 lat różnicy pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Kiedy rozmawiałam z panią z naszego ośrodka, powiedziała mi, że brany jest przede wszystkim wiek matki, gdyż to ona jako kobieta będzie prawdopodobnie więcej zajmowała się jego wychowaniem.  Nie czarujmy się. Niemowląt do adopcji jest niewiele w stosunku do liczby oczekujących, a trafienie na dziecko, które do tego będzie…

  • Świat w obiektywie,  Więcej

    Królestwo sera i Ósmy pasażer Nostromo

    Dziś pozostaję w tematyce wakacyjnej i wspomnień związanych z naszą wycieczką do Szwajcarii. Miejsce, które mam nadzieję ze mną odwiedzicie, jest rajem nie tylko dla miłośników sera, ale również fanów filmu Obcy. Gruyère, bo o nim mowa, to rodzaj szwajcarskiego sera, który otrzymał swoją nazwę po mieście o nazwie Gruyères w Kantonie Fryburg. Produkowany jest z krowiego mleka, a jego smak jest bardzo charakterystyczny, łagodny, lekko słony, w zależności od wieku. Zanim trafi do ust smakosza, dojrzewa bowiem od 6 do 24 miesięcy. Prawdziwy gruyère pochodzi tylko ze Szwajcarii. Wycieczkę do miejscowości Gruyères, rozpoczynamy od odwiedzenia lokalnej serowarni, która znajduje się tuż po wjeździe do miasta. Jeżeli zawitacie tu pociągiem, stacja…

  • Adopcja,  Więcej

    O tym jak zostałam postrachem placu zabaw

    Dziś zmieniam tematykę i wracam do wakacji. To chyba dobry pomysł, zważywszy na to, że za oknem wieje i jest ponuro niczym w listopadzie. Brr.  Typy dzieci na placu zabaw Przyglądając się dzieciom bawiącym się na placu zabaw, można od razu zauważyć, że każde z nich jest inne. Są takie, które godzinami mogą przesypywać piasek z jednej foremki w drugą, takie, które spokojnie bujają się na huśtawce, oraz takie, których wszędzie jest pełno. Tu najlepiej widać jaki dziecko ma temperament, czy potrafi bawić się z rówieśnikami, czy raczej woli przebywać samo. Moje dzieci lubią zarówno pobawić się w piaskownicy jak i pobiegać, pozjeżdżać na zjeżdżalni (oczywiście głową w dół) i…

  • Adopcja,  Więcej

    Bo dzieci adoptowane są jak cyklopy bez ręki i nogi

    Pewnie zastanawiacie się skąd ten dziwny tytuł dzisiejszego posta. A więc inspiracją do niego były rozważania jakie kiedyś snułyśmy z towarzyszką moich filozoficznych rozmyślań Lady Makbet na temat wyglądu dzieci oraz rozmowa z pewną mamą adopcyjną. No, ale od początku 🙂 „Ojej, jakie fajne te wasze dzieci. No popatrz, a przecież są adoptowane”, usłyszałam kiedyś od jednej z hmm życzliwych (?) mi osób. Hello? A w zasadzie to czego ta pani oczekiwała? Że dzieci adoptowane wyglądają tak jak napisałam w tytule? Że mają jedno oko, albo jak lis z wierszyka nie mają ręki czy nogi? ( swoją drogą to do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, że ten…

  • Więcej

    Imię dźwignią handlu.

    Zdaję sobie sprawę z tego, że posty o nadawanych dzieciom cudacznych imionach już pojawiały się wielokrotnie na różnych blogach, ale artykuł, który ostatnio przeczytałam w Focusie sprawił, że po prostu muszę post na ten temat też mieć i w swojej kolekcji 😉 Do tego, że w naszym otoczeniu spotykamy Dżesiki, Brajanów, Majkelów i Samanty już chyba przywykłam. Nigdy chyba nie przekonam się do Denisa Kowalskiego, nie tylko ze względu na brzmienie tego imienia w połączeniu z nazwiskiem, ale również ze względu na traumę, gdy w końcu dziecko znajdzie się wśród swoich rówieśników. Ale to jeszcze nic. Jak pisze Focus, kilka dni temu sieć obiegła informacja, że w zawierciańskim szpitalu na…