Więcej

  • Więcej

    Pusty Dom

    7.00 – Pobudka. Litości!, myślę sobie, kątem oka patrząc, czy to mój budzik dzwoni, czy męża. Niestety. Puste miejsce na łóżku po jego stronie wskazuje, że czas wstawać. Dziewczyny jeszcze śpią więc cichutko wymykam się na dół, by w spokoju zacząć się szykować. 7.15 – „Mama!”, słyszę z góry. Obudziła się młodsza. Czekam więc jak zejdzie na dół i idziemy ubierać się i myć ząbki. 7.20 – wstaje starsza. Nie wiem jak one to robią, ale chyba czują, że  ja już wstałam. Obojętne, czy są w swoim pokoju, czy leżą obok to śpią dotąd, dokąd śpię ja.  7.30 – Dziewczyny już gotowe. Ząbki umyte, buzia też. Jeszcze tylko zostaje czesanie,…

  • Więcej

    Wycieczka winem zakrapiana

    Kochani! Zapraszam Was na spacer do wyjątkowego miejsca. Mam nadzieję, że zachwyci Was tak samo jak mnie. Za każdym razem, gdy tam jestem, napawam się widokami i wsłuchuję w ciszę. Tak błogą, że słychać bicie własnego serca.  Relację wraz ze zdjęciami znajdziecie pod tym linkiem: http://malyswiatekpodrozuje.blogspot.com/2017/09/wycieczka-winem-zakrapiana.html

  • Adopcja,  Więcej

    Siostrzane smutki

    Dziś pierwszy dzień żłobka dla młodszej z moich dziewczynek. Pomimo tego, że starsza została ze mną w domu ze względu na  trwającą jeszcze przerwę w przedszkolu, postanowiłam mimo wszystko wysłać J. na zajęcia celem powakacyjnej adaptacji. Dzisiejszy wpis będzie krótki. Chciałam tylko podzielić się z Wami taką obserwacją.  Nie raz pisałam, że dziewczyny potrafią się kłócić o zabawkę i wyrywać ją sobie. Bywało, że szczypały się i gryzły. Raz nawet młodsza, ten wydawałoby się z wyglądu aniołek, wyrwała E. włosy.  Gdy odwiozłyśmy z E. młodszą córkę do żłobka, zrobiłyśmy zakupy i wróciłyśmy do domu. Pogoda dziś nas nie rozpieszcza. Po cudownym, gorącym i pełnym słońca dniu, przyszły chmury i wiatr.…

  • Więcej

    Dzień adaptacyjny w przedszkolu- wielkie odliczanie rozpoczęte!

    No i mamy za sobą pierwszy dzień w przedszkolu. Tym razem jeszcze z mamą, tatą i siostrą, ale to już poważny krok ku dorosłości 🙂 Musieliśmy nieco zmodyfikować plan całego dnia z uwagi na to, że dziewczynki zwykle kończą drzemkę o godzinie, o której miało się rozpocząć spotkanie w przedszkolu.  ~Wiesz E. że jesteś już przedszkolaczkiem?, powiedziałam do starszej córki zapinając ją w foteliku samochodowym. ~Nie jestem żadnym przedszkolaczkiem!, wykrzyknęła zdenerwowana. ~Jesteś kochanie. Idziesz do przedszkola, więc jesteś przedszkolaczkiem. ~Nie!, zaczęła płakać E. i łzy spłynęły jej po twarzy. ~No dobrze, nie jesteś, ustąpiłam tym razem nie chcąc jej denerwować. Kim więc jesteś?, kontynuowałam rozmowę. ~ Jestem księżniczką, zachlipała moja…

  • Więcej

    Z pamiętnika podróżnika – część 1

    Kiedy postanowiliśmy wybrać się w naszą pierwszą podróż po Szwajcarii kilka lat temu, usłyszeliśmy kilka razy „Ale po co? Do Szwajcarii jedzie się przecież na narty a nie na wakacje”I tu właśnie nasi znajomi się mylili. To prawda, że jest to kraj, który w swojej ofercie zadowoli każdego, nawet najbardziej wybrednego narciarza (oczywiście za odpowiednią cenę 😉 ) ale Szwajcaria to nie tylko stoki. To cudowny kraj alpejski, tak zróżnicowany, że można wracać tam w nieskończoność. Za każdym (dosłownie!) rogiem czeka nas coś nowego i fascynującego – od górskich przełęczy, poprzez maleńkie urokliwie miasteczka do tętniących życiem większych miast. Nie wiem, czy jest jeszcze takie miejsce, gdzie wspinając się na…