• Więcej

    Mission Impossible

    Próbowaliście kiedyś wsadzić choć jednego kwiatka przy dzieciach? No cóż, mnie się to udało, ale zajęło mi to kilka godzin i skończyło się bólem nóg – chyba z ilości przebytych kilometrów. „Mamusia, będę ci pomagać”, oznajmiła E., gdy tylko zobaczyła mnie niosącą doniczki i targającą ziemię. Młodsza oczywiście też przybiegła i zdecydowanie pokazała na siebie, kilka razy wymawiając swoje imię, by dać mi do zrozumienia, że ona też będzie pomagać. Mycie donic bardzo im się podobało, rozpryskująca woda przy wysokiej temperaturze powietrza, sprawiła im ogromną frajdę. Donice czyste, można wsadzać pierwszą roślinkę. „Mamusia, siusiu!”, no cóż, podnoszę się z krzesła, ściągamy buty i biegniemy z powrotem do domu. Młodsza oczywiście…

  • Niepłodność,  Więcej

    Córeczka Tatusia

    Ci, którzy czytali moje poprzednie posty wiedzą, że moi rodzice również zmagali się z problemem niepłodności. Można powiedzieć, że poszczęściło im się (mam na myśli, że w ogóle udało im się mieć dziecko, a nie że akurat mieli mnie 😉 i po 9 latach trudnych oczekiwań urodziła się córeczka. Podobno mój tata był wtedy w pracy na drugiej zmianie i gdy do niego zadzwoniono z tą informacją, zalał z wrażenia kawę zimną wodą :)) To były trudne czasy. Gdy miałam kilka lat, ukochany tatuś musiał wyjechać do pracy. Widywaliśmy się rzadko, a brak dostępu do takich luksusów jak telefon, email, Skype itp. sprawiały, że moja tęsknota za nim była duża. Za…

  • Więcej

    Człowieku! Szanuj życie mojej rodziny!

    Pamiętacie mój post pt. „Kiedy w domu rządzi dziecko?” Dziś miałam okazję przekonać się (niestety) na własnej skórze, jak ważne jest bezpieczeństwo w czasie jazdy.  Wracałam dziś ze żłobka z dziewczynkami i moją mamą. Droga do niego w pewnym momencie jest kręta, dlatego też przewidziano tam ograniczenie prędkości do 30km/h. Jak możecie się domyślić, oczywiście nikt się do niego nie stosuje. I nie byłoby to aż tak niebezpieczne, gdyby nie fakt, że niektórzy kierowcy, ułatwiając sobie skręt, jadą środkiem drogi.  Najgorsze jest to, że jest ona dość wąska i w normalnych warunkach ciężko jest się wyminąć, a przy wyżej opisanej sytuacji, nie ma po prostu za bardzo gdzie uciekać. Przed…

  • Więcej

    Ulubione wierszyki 2 i 3-latka

    No cóż, miały być szybkie zakupy w Lidlu, ale moją uwagę przyciągnęły pewne książeczki 🙂 Może market nie jest dla niektórych dobrym miejscem na kupowanie książek, ale te akurat wydały mi się wartościowe. Seria ta wydawnictwa Zielona Sowa, zawiera wierszyki dla 2,3,4,5 latków. Znane i lubiane wierszyki z których część ma również swoją wersję śpiewaną. Do tego kolorowe, przyjemne obrazki. Można wykorzystać w zabawie z maluchem. Dzięki książeczce przypomniała mi się „Misia Bela”, którą znam z przedszkola! Nigdy nie wiedziałam o czym jest ten wierszyk… ale go lubiłam i pokazywałam wymachując rączkami 🙂 Uwielbiałam „Rzepkę” 🙂 Nie wiem, czy Wam też się spodobają te książeczki, ale jeśli tak to biegnijcie…

  • Adopcja,  Dziecko,  Więcej

    Kochane siostrzyczki

    Nigdy nie miałam siostry, ale gdzieś tam w głowie miałam zawsze jej wyobrażenie. To czego uczę moje córki, oparte jest na moim instynkcie, obserwacjach innych ludzi i zwykłej ludzkiej tęsknocie za bratnią duszą z którą łączyłyby mnie również więzy krwi. Wychowanie dwóch dziewczynek w podobnym wieku nie jest łatwe. Nie będę ukrywać, że niejednokrotnie gotuję się w środku powtarzając po raz setny jedną i tą samą rzecz, a one nakręcając się nawzajem bawią się w najlepsze.  Kiedyś w przyszłości dziewczynki będą miały tylko siebie,muszą być dla siebie najważniejsze, muszą trzymać się razem i wiedzieć, że gdy wszystko zawiedzie, na siebie mogą zawsze liczyć. No, ale od początku 🙂 Kiedy urodziła…