Dziecko

Pan Foch

Pan Foch pojawił się znienacka. Pewnego pięknego popołudnia, kiedy właśnie świetnie bawiliśmy się klockami wyskoczył zza drzwi i zaatakował niczym nie zakłócony spokój i radość. Nie został długo tym pierwszym razem, ale i tak zdążył zmierzwić wszystkim fryzury i zostawić grymas na twarzy.

I tak właśnie Pan Foch zaczął nas odwiedzać regularnie, oczywiście wcześniej nigdy się nie zapowiadając. Drobny, zwinny, w swoim ulubionym kolorowym kubraczku, niczym letni wietrzyk delikatnie i bezszelestnie podkrada się i wchodzi do środka bez zaproszenia. A jaki on bezczelny i roszczeniowy! Wydaje mu się, że wszystko mu się należy a świat ma u swych stóp – z gracją zdejmuje więc uśmiech z twarzy innych, chowa do wora i zabiera co wpadnie mu w łapska: nerwy, zdrowie, czas i dobry humor. W zamian zostawia potargane włosy, zmarszczki na twarzy i ciśnienie nie do zbicia.

Pan Foch jest przebiegły. Jeśli wydaje ci się, że już potrafisz przygotować się na jego przyjście to jesteś w ogromnym błędzie. Ma cię jak na widelcu i kolejny raz będzie miał ubaw po pachy. Bo Pan Foch uwielbia się bawić, choć w zasadzie tylko on czerpie radość z tej zabawy niewidzialnie przybijając żółwika z kolejnym dzieckiem. Bo musicie wiedzieć, że Pan Foch szczególnie ukochał sobie dzieci. W różnym wieku. Maluszki, które nie potrafią jeszcze wiele i te starsze, będące z nim od wielu lat za pan brat.


Możesz próbować wszystkiego: zamykania drzwi przed nosem, porządnego kopniaka w tylną część ciała a nawet miłych słów. Pan Foch stoi wtedy z założonymi rękami i z szelmowskim uśmiechem kręci głową na nie.
Tu może pomóc tylko magiczna mikstura!

1kg cierpliwości
1kg spokoju
łyżka konsekwencji
szklanka wyrozumiałości
4 przytulenia
łyżeczka uśmiechu
kilka całusów
Wszystkie składniki wymieszać. Podawać w zależności od potrzeby.

Jeden Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.