Więcej
-
Z całych sił zatrzymać czas…
Lato. Piękna pogoda. Siedzimy w kuchni i jemy z dziewczynkami śniadanie. Zaraz ubierzemy się i wychodzimy pobawić się na dworze. Patrzę na pięknie zrobiony ogród moich sąsiadów. Pośrodku nowy plac zabaw, który zakupili dla dzieci, basen, trampolina, rowerki, piłki… Na wietrze powiewa chorągiewka, przymocowana do zjeżdżalni i to jest chyba jedyny ruch jaki udaje mi się tam zauważyć. A dzieci? Dzieci siedzą w domu razem z mamą, tata jest w pracy. Przez cały dzień widzę ich może kilka razy, gdy wychodzą na chwilę na taras. Tata wraca z pracy. Jest nadzieja. Widzę go trzymającego coś w rękach, a za nim nieśmiało wyłaniająca się postać dziecka. Nadzieja niknie. Tata siada na…
-
Co wspólnego mają Henryk Sienkiewicz, Charlie Chaplin i Freddie Mercury?
Kto czyta mojego bloga wie dobrze, że jestem zakochana w Szwajcarii, a w szczególności w regionie jeziora Genewskiego. Ale nie wiem, czy wiecie, że wiele znanych osób również ukochało sobie turkusową taflę wody z przepięknymi Alpami w tle i Winnicami Lavaux. Szwajcarska Riwiera widziana z góry Wielki poeta romantyzmu Juliusz Słowacki, pół wieku przed Henrykiem Sienkiewiczem pisał w swoim poemacie „W Szwajcarii”, wspominał rejs na przełomie lipca i sierpnia 1834 r. po jeziorze Léman (francuska nazwa jeziora Genewskiego), a potem powozem w kierunku miejscowości wysokogórskich Alp. Ciekawa jestem, kto z was pamięta z lekcji j.polskiego, że nasz wspaniały rodak Henryk Sienkiewicz mieszkał właśnie w Szwajcarii? A konkretnie w małej miejscowości…
-
O drugiej szansie
Jakiś czas temu, wprowadziliśmy w naszej rodzinie system motywacyjny dla dziewczynek, polegający na przyznawaniu uśmiechniętych lub smutnych buzi za różne rzeczy. System ten wspaniale sprawdził się przy odpieluchowaniu starszej córki a teraz dołożyliśmy do tabelki kolejne punkty. Tak więc starsza dostaje buźki m.in. za słuchanie mamy i taty, sprzątanie zabawek, ładną zabawę z siostrą lub innymi dziećmi, a młodsza za siusianie na nocniczku i przede wszystkim nieciumkanie się, czyli ssanie paluszka (o tym muszę napisać osobnego posta, bo to dość ciekawe) System naprawdę działa! Codziennie wieczorem robimy podsumowanie dnia i dziewczynki same starają się ocenić siebie. Wczoraj E. była wyjątkowo nieznośna. Na każdą prośbę miała odpowiedź w stylu Zaraz, Bo…
-
Z pamiętnika mojej mamy, czyli o tym jak my dorośli zapominamy, że też byliśmy kiedyś dziećmi.
Autentyczny wpis w pamiętniku W którymś z moich wcześniejszych postów wspominałam, że moja mama pisała dla mnie pamiętnik. Nie było oczywiście wtedy blogów (a szkoda), więc ważne wydarzenia zapisywała na kartkach typowego dla tamtych czasów brulionu. Na początku swojego macierzyństwa zdarzało mi się dość często do niego zaglądać i porównywać jaka ja byłam w wieku mojego dziecka np.czy lubiłam jeść gruszki, czy dobrze spałam, co mówiłam. Było to ciekawe doświadczenie, bo mogłam zobaczyć, jak różnymi sposobami dzieci osiągają ten sam cel np. chodzenie (ja raczkowałam a moja E. od razu stanęła na nogi) Ze względu na natłok zajęć, po narodzinach J. porzuciłam większość mądrych książek z pamiętnikiem na czele. Jednak…
-
Cała prawda o życiu kobiety
Pamiętacie film Czego pragną kobiety? Może nie jakiś najambitniejszy, ale co by nie mówić, w pewnym sensie trafnie pokazujący różnicę pomiędzy tymi co z Marsa i tymi co z Venus. ~O czym myślisz?, pyta mnie szanowny małżonek. ~O niczym, odpowiadam, ale on pozostaje nieprzekonany Eeeee tam, ty zawsze o czymś myślisz. Akurat wtedy zdarzyła się ta jedna z nielicznych chwil, kiedy to faktycznie nie myślałam o niczym błogo wpatrując się tylko w okno, ale fakt, ja zawsze o czymś do cholery myślę! I tak jak w jednej ze scen we wspomnianym przeze mnie filmie z panem Gibsonem, wystarczy, że otwieram rano oczy, a w głowie mam już tysiące głosów. Ba!…














