Więcej
-
O zbiegu okoliczności i innych cudach
Przed wyjazdem na wakacje, wybraliśmy się na szybkie zakupy do Auchan. Ponieważ jechaliśmy nie w sezonie, ciężko było znaleźć gdziekolwiek okulary przeciwsłoneczne, które pech chciał się zepsuły. Przypadek sprawił, że wpadłam na pomysł sprawdzenia w supermarkecie. Bingo! Cała półka z okularami i to na przecenie. Zadowolona przymierzam kilka par, kiedy nagle podchodzi do nas znajomy, którego nie widzieliśmy dobre kilka lat. Z jego żoną kiedyś bardzo się przyjaźniłyśmy, ale jakoś nasze drogi się rozeszły. Ona najpierw miała problemy osobiste, potem ja wyjechałam do innego miasta i tak zaczęłyśmy się widywać coraz rzadziej i rzadziej. Potem ona urodziła dziecko a ja ciągle trwałam w walce o ciążę. Żałowałam, że tak się…
-
O pierwszym spotkaniu numer dwa
O istnieniu J. dowiedzieliśmy się niedługo po narodzinach. Niestety nie pozwolono nam jej zobaczyć przed upływem 6 tygodni – istniało oczywiście prawdopodobieństwo, że matka nie zrzeknie się dziecka. Ciężkie to były chwile, wiedzieliśmy, że leży biedna sama, a my nie możemy zabrać jej do domu, ani nawet zobaczyć. Bardzo baliśmy się też, czy przypadkiem matka się nie rozmyśli i J. będzie wychowywała się bez nas, bez siostry. Co dziwne, dyrektorka ośrodka wiele razy odradzała nam przyjęcie tego dziecka podając absurdalne argumenty. Do tej pory nie wiem dlaczego i jaki miała w tym cel. Wydarzenia, które jeszcze potem miały miejsce poddały w wątpliwość to, że dobro dziecka stawia się na pierwszym…
-
O kandydatach na rodziców adopcyjnych i grupach wsparcia.
Idąc na pierwsze spotkanie w ramach szkolenia rodziców adopcyjnych, zastanawialiśmy się jakich ludzi poznamy. Czy będą w naszym wieku? Czy będą mili? Jaką mają przeszłość? Czy też mają za sobą wieloletnie starania, czy też po prostu chcą adoptować dziecko, bo taką wybrali drogę. Te i wiele innych pytań kołatało nam się w głowie. Wchodząc do ośrodka, zobaczyliśmy salkę wypełnioną ludźmi. Część osób zajęła już swoje miejsca, część krzątała się jeszcze robiąc herbatę czy kawę. Na spotkanie każdy miał przynieść albo coś do picia albo do jedzenia, aby atmosfera była przyjazna. Nie czułam jakiegoś wielkiego skrępowania, wszyscy wydawali się bardzo mili i wiedziałam, że jesteśmy tu po to samo. Pierwszy raz…
-
O tym dlaczego moje dzieci płaczą.
Dziś chciałabym podzielić się z Wami listą „Dlaczego moje dzieci płaczą” Ciekawa jestem jakie Wy macie doświadczenia 🙂 1. Bo są głodne. 2. Bo się zranią. 3. Bo nie dałam się ugryźć w nogę. 4. Bo nie pozwalam trzymać paluszka w buzi ( tzw. przez nas „ciumkanie” 🙂 ) 5. Bo puściłam nie taką piosenkę czy bajkę. 6. Bo lekarstwo jest niedobre. 7. Bo spódniczka nie jest czerwona. 8. Bo spódniczka nie wiruje. 9. Bo chcę przewinąć pieluszkę. 10. Bo nie chce mi się jeszcze wstawać. 11. Bo nie pozwalam czegoś zjeść samemu. 12. Bo siostra zabrała zabawkę. 13. Bo siostra szarpie za rączki i chce tańczyć. 14. Bo siostra…
-
O naklejkach i czytaniu książeczek
Kiedy szykowaliśmy pokoik dla naszego dziecka, postanowiliśmy, że będzie on kolorowy i wesoły. Oczywiście podobały nam się też takie, które ukazywały jakiś styl np. skandynawski, ale my chcieliśmy pokoik kolorowy i radosny. Chciałabym podzielić się z Wami jedną rzeczą, którą zrobiliśmy zupełnie przypadkiem, a miała ona ogromny wpływa na rozwój naszego dziecka. Pokoik miał już nowe panele na podłodze, stały w nim mebelki, ściany były pomalowane, a jednak czegoś w nim jeszcze brakowało. Zamówiliśmy więc przez internet naklejki ścienne dla dzieci – sympatyczne zwierzątka i kwiatuszki. Zrobiliśmy z nich kompozycję i wypełniły puste miejsce nad łóżeczkiem. Drugi zestaw przykleiliśmy przy popularnym stoliczku Mammut z Ikei, w kąciku, w którym dziecko…