-
Tacy jesteśmy. Początek i koniec.
Im dłużej żyję na tym świecie tym lepiej rozumiem wydarzenia z przeszłości. Coś musiało się stać, by dać początek czemuś innemu. Oczywiście nie jest tak, że nasze losy są gdzieś tam z góry ustalone, ale różnorakie decyzje, które podejmujemy w życiu, przynoszą skutki w przyszłości, czasem bardzo dalekiej. Są to pozytywne efekty naszych działań lub wręcz przeciwnie. Fakt, nie powinno się podobno żałować niczego w życiu, przecież nikt z nas nie ma szklanej kuli przepowiadającej przyszłość, nikt nie wie, czy decyzja, którą w dalej chwili podejmuję będzie dobra czy zła. Z drugiej jednak strony nie sposób nie widzieć tego, że teraźniejszość w dużej mierze oparta jest na wyborach dokonywanych codziennie…
-
Skąd się biorą dzieci w brzuchu.
– Wiem, że dzieci rodzą się z brzuszka. Ale jak one tam w ogóle trafiają? Te wakacje obfitują w trudne rozmowy. Kolejny raz zostałam zaskoczona pytaniem od mojego już nie tak małego Misiaka. Tylko jak to wszystko ubrać w odpowiednie słowa, by z jednej strony przekazać to co ważne na tym etapie (bociany odpadają) a z drugiej nie “zgorszyć” dziecka (obie moje córki obecnie zasłaniają oczy widząc, że tata całuje mamę lub kreskówkowy bohater przytula równie kreskówkową bohaterkę) Całowanie jest dla nich na razie czymś obrzydliwym, więc korzystając z tego, że pytanie padło późno wieczorem, obiecałam, że wrócimy do rozmowy następnego dnia. Uff. Znów dostałam chwilę, by pomyśleć. Tak naprawdę…
-
Sześciolatek w pierwszej klasie. Koniec roku.
Hurra! Wreszcie zaczęły się wakacje 🙂 Zaraz po zakończeniu roku szkolnego odwieźliśmy dziewczynki do moich rodziców. Dla nich frajdą jest pojeździć autobusem i tramwajem, pograć w tenisa z dziadkiem czy pokopać piłkę, zjeść babcine ulubione kluseczki śląskie. Mają wypełniony czas atrakcjami – a to plac zabaw a to mini zoo z parkiem czy też spokojniejszy dzień na działce. My w tym czasie próbujemy ogarnąć zaległe rzeczy w domu i ogrodzie. Dziewczynki są już na tyle duże i dojrzałe, że bez problemu zostają bez nas. Oczywiście wszystkie trzy uroniłyśmy łezkę przy rozstaniu, ale myślę, że to pozytywny znak. Chyba gorzej bym się czuła gdyby po prostu odwróciły się na pięcie i…
-
Adopcyjne dylematy. Prawdziwa mama.
Każdy Dzień Matki jest dla mnie radosnych dniem, w końcu ja również te 8 lat temu dołączyłam do zacnego grona posiadających dzieci. Jednakże choćby nie wiem co, nigdy nie będę mamą, która dała życie. Póki dziewczynki były małe, myśl o kimś, kto zawsze będzie częścią moich dzieci była gdzieś bardzo daleko, ale jawność adopcji wisi nad nami od zawsze. Dzień Matki w tym roku był wyjątkowy, a może powinnam napisać wyjątkowo trudny. Wydarzenia go poprzedzające i to co nastąpiło później, na zawsze zmieniły w oczach moich dzieci to czym jest adopcja. Dwa dni przed świętem, kiedy Misia właśnie szła na górę szykować się do spania, w połowie schodów zatrzymała się…
-
Dzieci lepsze i gorsze.
Najbardziej boimy się tego, co jest nam obce. Dziś, 2 kwietnia, przypada dzień świadomości autyzmu. Uznawany za zaburzenie neurorozwojowe związany jest z nieprawidłowym rozwojem i funkcjonowaniem mózgu. Przypuszczalnie ma on podłoże genetyczne, ale obecny stan wiedzy tego nie potwierdza. Lęk. Coraz więcej par zgłaszających się do ośrodka rezygnuje z adopcji niemowląt. Zaburzenia, które niewidoczne są jeszcze na tym etapie powodują strach, że w przyszłości małżonkowie nie poradzą sobie z tym problemem i zacznie on ich przerastać. Osobiście znam kilka rodzin, które zmagają się z codziennością jaką przynoszą różnego rodzaju zaburzenia, w tym autyzm. Cały mechanizm wychowania takiego dziecka to przede wszystkim świadomość i akceptacja problemu, wiedza i nieustanna praca z…