-
Kiedy to wszystko minęło? Nostalgicznie i na wesoło, a więc witaj znowu szkoło.
My tu sobie leniuchujemy na wakacjach, a większość dzieciaków wróciła dziś do szkoły. Ostatnio Elsa stwierdziła, że ona chyba jednak woli przedszkole, bo może się cały dzień bawić. Powiem wam szczerze, że nie wiem, kiedy minęło te ostatnie 5 lat. Jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się, że szkoła to abstrakcja. A tak naprawdę to w tym roku mogę śmiało powiedzieć, że moja starsza córka pójdzie do takiej przed-zerówki. Dlaczego? Ano dlatego, że w jej grupie jest kilkoro 6-latków i będą realizować inny program będąc nadal w tej samej grupie. Nasze przedszkole jest małe i nie ma możliwości utworzyć więcej niż 3 grupy. Co roku jest więc zagwozdka, jak te…
-
Jak wychować szczęśliwe rodzeństwo.
Kiedy zapadła decyzja o budowie domu, zaczęliśmy rozglądać się za kimś, kto mógłby te marzenia przelać na papier (ewentualnie program komputerowy ;)) i naszkicować to, co mieliśmy w głowie. Pewnego dnia zasiadłam wieczorem do przeglądania portfolio różnych architektów i w zasadzie dość szybko znalazłam kogoś, kto tworzył projekty w stylu, który nam się podobał. Dlaczego nie projekt gotowy? A no dlatego, że mieliśmy pewne, można to nazwać wymagania. Przede wszystkim na dole koniecznie chcieliśmy prócz salonu dwa pokoje: mój do pracy i gościnny. Nasza działka jest zbyt mała, by postawić na niej dom parterowy, a żaden z projektów, które nam się podobały niestety nie spełniał tych wymogów. Czy trudno było…
-
Thrillery dla dzieci, czyli książki, które straszą.
Nie wiem ile mogłam mieć wtedy lat. Może pięć, może sześć. A może mniej? Nie chodziłam jeszcze do szkoły, to na pewno. W moim pokoju, na meblościance, znajdowała się kalkomania, dość popularna chyba w tamtych czasach. Przedstawiała sceny z bajki o Czerwonym Kapturku. Pamiętam, że nie znałam jej jeszcze wtedy, ale leżąc tak na kanapie, sama próbowałam wywnioskować o czym jest. Historia była dla mnie dość przejmująca, a obrazek z wilkiem robił ogromne wrażenie. Pamiętam jak pewnego dnia, poprosiłam moją mamę, żeby opowiedziała mi o tej tajemniczej dziewczynce. Przez jakiś czas potem nie mogłam zasnąć wiedząc, że tam niedaleko, znajduje się na obrazku wilk, który pożarł dziecko i jego babcię… Dobro…
-
Koniec wakacji.
Nie, nie pomyliłam się. Śmieję się, że dla mnie wakacje się skończyły, ponieważ dziś pierwszy dzień dziewczyny zostały w domu pod moją opieką. Ponad dwa miesiące przerwy od przedszkola. Jestem bardzo ciekawa jak ten rok będzie różnić się od poprzedniego, kiedy to dziewczynki spały w ciągu dnia i ogólnie wymagały większej uwagi. Dzisiejszy dzień wypadł w 90% całkiem nieźle, na razie muszę wprowadzić jakąś organizację dnia. Spałyśmy wszystkie do 8.20, po czym dziewczyny poszły się bawić, a mnie kazały jeszcze poleżeć 😉 No to poleżałam prawie do 9 :)) Dalsza część dnia minęła nam przyjemnie: poczytałyśmy książeczki, dziewczyny popluskały się w basenie, pobawiły się w księżniczki przebierając w stroje Elsy i…
-
Tato, czy pamiętasz.
Moje dziewczynki pomalutku wychodzą z etapu, w którym ojciec miałby pozostać jedynym mężczyzną w ich życiu. Czasem śmieję się, że tatuś jest mój i niech znajdą sobie swojego „księcia na koniu” 🙂 Ja osobiście mogę powiedzieć, że miałam wielkie szczęście dorastać przy boku mojego taty. Prawdą jest, że największy dar jaki mężczyzna może dać swojemu dziecku, to kochać ich matkę. I tak było. Bo choć byłam świadkiem wielu szczęśliwych chwil, to bywały również smutniejsze, pojawiały się problemy, trudności. Pomimo to udawało się z nich wyjść, rodzice trzymali się razem. Pewnie dlatego zawsze twierdziłam, że chciałabym mieć męża takiego jak mój tata. Może nie do końca trafił mi się egzemplarz z…