• Adopcja,  Więcej

    Dzień, w którym moje dzieci dowiedziały się prawdy o swoim pochodzeniu, czyli o jawności adopcji słów kilka.

    Od samego początku naszej adopcyjnej drogi byliśmy przekonani o słuszności jawności adopcji. W trakcie szkolenia w ośrodku, poświęcono temu tematowi osobne spotkanie, na którym ku mojemu zdziwieniu dowiedzieliśmy się, że nie każdy myśli w ten sam sposób co my. Niektórzy otwarcie przyznają, że nie mają zamiaru powiedzieć dziecku o przysposobieniu, aż do czasu uzyskania przez niego pełnoletności. Dlaczego wychowanie w jawności adopcji jest takie ważne Każdy człowiek ma prawo wiedzieć skąd pochodzi. Czytając świadectwa dorosłych już adoptowanych, dowiadujemy się, że najbardziej ubolewają nad tym, że zostali oszukani i żyli w kłamstwie.  Kochali swoich rodziców, ale czuli żal, że przez tyle lat ich świat nie był prawdziwy. Jak wspominają, nie raz…

  • Więcej

    Teatr cieni.

    Chciałabym wam dziś napisać o jednym z prezentów, jakie dziewczynki dostały od nas pod choinkę. Jest to TEATRZYK CIENI.  Miłość do przedstawień teatralnych zaczęła się w żłobku, gdzie średnio co miesiąc, zapraszani byli profesjonalni aktorzy-lalkarze. Obecnie w przedszkolu również takie występy się odbywają. Teatrzyk cieni to propozycja nie tylko dla najmłodszych dzieci. Wprawdzie jest do niego dołączony scenariusz, ale z powodzeniem można stworzyć swoją historię. Nasze dziewczyny również same chętnie robią przestawienia dla nas. Dzięki temu rozwija się ich wyobraźnia i wspaniale możemy spędzać razem czas. Polecam każdemu!  Kiedy byłam mała, mieliśmy w domu taki projektor do bajek, znajdujących się na kliszy. Wszystko było wyświetlane na ścianie, gdzie rodzice zawieszali…

  • Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Bez mojej zgody, czyli o dylematach moralnych słów kilka.

    Niestety dopadła mnie choroba. Zaczęło się właściwie od zwykłego przeziębienia w czasie Świąt, ale wczoraj zaniemogłam na dobre. Nie mając siły właściwie na nic konstruktywnego, postanowiłam obejrzeć jakiś film. Bez mojej zgody, to opowieść o dziewczynie chorej na białaczkę i rodzinie walczącej o jej życie, ale nie tylko. To opowieść o miłości, umieraniu, wyborach moralnych i pogodzeniu się ze stratą. Film rozpoczyna się monologiem siostry chorej dziewczyny, na temat motywów do posiadania potomstwa, przekazując nam tym samym, że ona sama została stworzona w konkretnym celu – by uratować życie swojej siostry.  Już w tym momencie targają mną różne myśli. Teraz, gdy doświadczam macierzyństwa wiem, jak głęboka może być miłość do…

  • Więcej

    Łezka w oku się kręci.

    7 marca. Mała Izzy niedługo skończy 5 lat. „Jutro idę do Ciebie do przedszkola na uroczystość z okazji Dnia Kobiet. Obiecałaś mi, że powiesz wierszyk i zaśpiewasz piosenkę. Ciekawe, czy będziesz miała odwagę i wreszcie zrobisz coś solo. Od Twojej pani wychowawczyni wiem, że do tej pory nie chcesz sama ani śpiewać, ani mówić wierszyka. Sukcesem jest to, że śpiewasz i deklamujesz w duecie”, pisała moja mama w pamiętniku. Jak sięgnę pamięcią, występy przed publicznością były dla mnie ogromnym przeżyciem. Dwie sale, rozdzielone dużymi, przesuwnymi drzwiami, które na czas pracy i zabawy były zamknięte, nagle otwierały się. Ogromna przestrzeń z jednej strony przyciągała, a z drugiej przerażała. Dla dziecka świat przecież wydaje się większy…

  • Więcej

    Warsztaty Bożonarodzeniowe, czyli o tym jak stworzyliśmy najgorszą bombkę na świecie

    Tradycją naszego żłobka i przedszkola jest organizowanie przed świętami spotkań z rodzicami o dumnej nazwie „Warsztaty Bożonarodzeniowe” Jak wiecie ja osobiście talentem do DIY nie grzeszę, więc raczej traktujcie moje prace jako przykład jak czegoś nie robić 😉 Z pomocą w takich sytuacjach przychodzi zawsze mój małżonek, który może wybitny nie jest, ale potrafi stworzyć coś, co przypomina zamierzony cel. Na warsztaty mieliśmy przynieść styropianową bombkę i jakieś ozdoby. Pech trafił, że w Auchan, gdzie szukałam tych właśnie produktów, zostały tylko bombki giganty. No nic. Zakupiłam bombkę, klej z brokatem i inne drobiazgi, które można poprzylepiać.  Na miejscu dziewczyny obie zabrały się ochoczo do pracy. Czasem miałam wrażenie, że wszyscy…