• Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Mamo, czy pamiętasz.

    Ostatnio pisałam, że czuję się zbyt młoda, by mieć tyle lat, ile pokazuje moje metryka. Gdzieś tam w głowie moi rodzice zatrzymali się na wieku 45 lat, a ja? Sama nie wiem, ale na pewnie nie mam tych lat AŻ tyle 😉 Moja mama ma to samo, gdyby patrzeć na cyferkę, to raczej powinna siąść w fotelu i robić na drutach. Na drutach owszem, robiła, ale wtedy kiedy byłam w przedszkolu. Jako, że w sklepach był deficyt ładnych rzeczy, to nauczyła się chyba od koleżanki. Jako pierwszą zrobiła mi niebieską kamizeleczkę, jeśli dobrze pamiętam w czerwone gwiazdki. Ja nigdy nie miałam ani drygu, ani nerwów do tych rzeczy. Może dlatego…

  • Więcej

    Za młoda by czuć się tak cholernie staro.

    Jako, że właśnie przypada kolejna rocznica moich 18-tych urodzin, postanowiłam zrobić taki mały rachunek sumienia z tego co było 😉 Siedzę, myślę i dochodzę do wniosku, że tyle rzeczy mogłam zrobić inaczej w życiu. Mogłam nie popełnić wszystkich tych błędów, które popełniłam. Przecież widać jak na dłoni, że to nie mogło się udać, a tamto nie miało prawa wypalić. Z drugiej jednak strony jeszcze coś innego było niemożliwe do spełnienia, a jednak się udało. Tylko szkoda mi tych lat, które gdzieś w zawieszeniu spędziłam walcząc w wiatrakami, unosząc się na wietrze i opadając z hukiem na ziemię. Tak bardzo chciałabym móc cofnąć czas, by mieć jeszcze te kilka lat w…

  • Świat w obiektywie,  Więcej

    Z przymrużeniem oka – wakacyjne oczekiwania a rzeczywistość.

    Pamiętam jak kiedyś pojechałyśmy z koleżanką na wycieczkę na Lazurowe Wybrzeże. Patrząc na zdjęcia hotelu w katalogu, wydawało się, że jest on położony nad samym morzem. Nie było wtedy Google Street View, nie można było sprawdzić wcześniej jak to wszystko wygląda w rzeczywistości. Jak się później okazało, w Nicei, gdzie mieszkałyśmy, pomiędzy hotelem a plażą znajduje się … ruchliwa ulica, a sama plaża jest kamienista i nie zachęca ani do spacerów, ani do wypoczynku. Oczywiście nie zepsuło to wakacji, ale jednak byłam zdziwiona, ponieważ moje wyobrażenie o Lazurowym Wybrzeżu było zupełnie inne.   Czasem rozważając wyjazd w jakieś miejsce, mamy jego zupełnie inne wyobrażenie. Na przykład jeśli ktoś myśli, że przyjeżdżając…

  • Świat w obiektywie,  Więcej

    Gdy dorosły znów staje się dzieckiem.

    Choć pranie jeszcze nie do końca zrobione (została sterta z pościelą i ciemne rzeczy), siadam na moment do komputera, by napisać pierwszą część naszych wakacyjnych opowieści 🙂 Na początku opiszę miejsce naprawdę magiczne, miejsce w którym dorosły znów staje się dzieckiem, a czas zatrzymuje się gdzieś pomiędzy rzeczywistością i magią. Jakiś czas temu wspomniałam wam, że kiedy urodziła się Elsa, obiecaliśmy jej, że kiedy będzie starsza zabierzemy ją w pewne miejsce. Tym miejscem jest Disneyland pod Paryżem. Dotrzymaliśmy słowa. Choć sam Paryż był nam znany, świat bajek nie ciągnął nas z wiadomego powodu. Kiedy jednak pojawiło się w naszym życiu dziecko, nagle pewne miejsca, które do tej pory były umownie zastrzeżone dla…

  • Więcej

    Rozstania i powroty.

    Jak to powiada tata Świnka (z bajki o Peppie, kto nie zna ;)), wakacje są fajne, ale nie trwają wiecznie…  Tęsknisz już za domem?, zapytał mnie mąż kilka dni temu. W sumie wtedy jeszcze nie tęskniłam, choć w głowie jak zwykle roiło się od pomysłów co to ja nie zrobię i co zmienię jak tylko wrócę 😉 Zawsze tak mam. Wracając do domu przez ułamek sekundy patrzę na niego gdzieś z boku, niczym gość. I albo gdzieś tam chcę poprzestawiać jakąś rzecz, poprzerabiać albo zacząć coś nowego. Raz nawet zapisaliśmy się na lekcje nowego języka razem z mężem, zainspirowani odwiedzonym przez nas krajem. Tym razem jeśli chodzi o dom, pozmieniało się już…