• Więcej

    Mała patriotka.

    Sobotni poranek. Obie dziewczynki zgodnie zadecydowały, że będą budować zamek z klocków (o dziwo razem, bo zwykle każda tworzy coś według swojego pomysłu) Mąż szykował śniadanie, a ja w tym czasie zajęłam się poranną toaletą. Gdy wyszłam z łazienki, rozpromieniona E. przybiega i ciągnie mnie za rękaw. ~ Mama, mama, zobacz jaki zamek zbudowałyśmy. Byłam pod wrażeniem. Budowla prezentowała się naprawdę okazale, a tym bardziej byłam z nich dumna, że obyło się bez ofiar 😉 Nie wyrywały sobie klocków, nie kłóciły się. ~A widziałaś wieżę?, docieka E. ~Tak widziałam, oczywiście.  Wieża była tak duża, że myślałam, że się zaraz zawali, ale tak naprawdę to nie jej rozmiar był najważniejszy. Nie…

  • Świat w obiektywie,  Więcej

    Hu hu ha

    Kiedy byłam mała i padał śnieg, mój tata mówił mi, że to aniołki w niebie robią porządki i trzepią pierzynki 🙂 Dziś od rana chyba wielkie sprzątanie tam na górze, bo pada i pada, a świat staje się coraz bielszy.  W ostatniej chwili zdążyłam wczoraj ze zdjęciami jesieni, bo gdy patrzę teraz za okno, to już prawdziwa zima. Nie powiem, zrobiło się magicznie 🙂 Oby śnieg wytrzymał do Świąt! Oj muszę dosypać jedzonko do karmnika 😉

  • Adopcja,  Świat w obiektywie,  Więcej

    Jesienią cuda się dzieją.

    Jesień to wyjątkowy dla nas czas. To właśnie o tej pięknej porze roku zostaliśmy rodzicami.  Kiedy lato odchodzi, a ja zamknę oczy, to w powietrzu czuć już nadchodzący chłód. Zapach liści skąpanych w jeszcze ciepłym deszczu, sprawia, że choć przez chwilę cieszę się pięknem tej kolorowej pory roku, zanim nadejdzie zima. Od zawsze więc, w każdej wolnej chwili, łapaliśmy nasz aparat i ruszaliśmy na kilkunastokilometrowe wyprawy, by podziwiać przyrodę. Pewnego dnia, kiedy dostaliśmy ten upragniony telefon z OA,  świat nagle stanął w miejscu i od tamtej pory wszystko już jest inne. Najpierw w 3 a teraz w 4 razem odkrywamy to co jeszcze nie odkryte i wracamy do miejsc, gdzie…

  • Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Jesteśmy rodzinką, czyli wiara, nadzieja i miłość.

    Zostałam mamą w zasadzie z dnia na dzień. Oczywiście oczekiwaliśmy na dziecko już od dobrych kilku miesięcy, ale nie wiadomo było kiedy tak naprawdę powiększy się nasza rodzina.  W domu wszystko było przygotowane. Zlikwidowaliśmy naszą sypialnię, przerobiliśmy ją na pokoik dziecięcy, ale tak naprawdę póki dziecko fizycznie się w nim nie znalazło, trudno po tylu latach walki wyobrazić sobie tę chwilę. Łóżeczko zostało zaanektowane przez większość z naszych pluszowych owiec, przymierzały się też do fotelika i huśtawki. Pojęcie “mama” i “tata” było wtedy tak abstrakcyjne, że nawet nie próbowałam sobie tego wyobrażać. Nigdy jednak nie przestawałam wierzyć, że nadejdzie ten moment, kiedy w naszym domu zamieszka jeszcze mały ktoś, choć…

  • Więcej

    Bajka o Siusiaczku

    ~ Mamusiu, przeczytaj książeczkę o Siusiaczku, poprosiła nas ostatnio J.  Spojrzałam wymownie na męża, wzruszył ramionami kręcąc przy tym głową i dając mi do zrozumienia, że nie wie o co chodzi. Zapytałam więc moje dziecko o jakiego “siusiaczka” chodzi. ~ Siusiaczka!! Powtarza J. denerwując się coraz bardziej, że nie wiemy o czym mówi.  Biorę ją więc za rekę i proszę: ~ J. czy możesz pokazać nam tę książeczkę “O Siusiaczku”? Tym razem ona marszczy czoło, a jej mina zdaje się mówić “Jejku, jacy ci rodzice są nieogarnięci, toż to mówię kolejny raz, o którą książkę mi chodzi a oni nic!” Podchodzimy razem do półki, z niepokojem patrzę po co sięgnie moja…