-
Szybka jak ESKOTEKA
Wpadam do was dziś tak na szybko z zagadką, której ja nie potrafię rozwiązać… – Mamusia, ja to jestem szybka jak Eskoteka, prawda?, mówi dziś do mnie Elsa. -Yyyyyy. A co to jest Eskoteka kochanie? ( do tej pory zawsze mówiła, że jest szybka jak gepard) Zdziwiona Elsa zmarszczyła czoło, wzięła oddech sugerujący załamanie tym, że nie wiem co to za zwierzę i mówi: – Mamusia, przecież to zwierzątko takie bardzo bardzo szybkie, szybsze niż gepard, które ma czarne plamki. Uff, udało mi się. Nie czekała na potwierdzenie, że załapałam o co chodzi tylko w swym Eskotekowym stylu pobiegła dalej. Pytałam męża. Nic. Pytałam nawet największego guru , czyli dr. Google,…
-
Bić albo nie bić, oto jest pytanie.
– Mamo, mamo!, wpada do kuchni Elsa. Bo…, bo Misia maluje po ścianie! Szybko stawiam garnek, który mam w ręce i biegnę do mojego pokoiku do pracy, który w ostatnim czasie dziewczynki bardzo sobie upodobały. Nie wierzę własnym oczom. Moja kochana córeczka faktycznie stoi przy ścianie i obiema rączkami zacięcie rysuje kredkami jakieś bohomazy. – Co ty robisz!, powiedziałam podniesionym głosem, a ona odskoczyła zaskoczona i zaczęła płakać. Nie ukrywam, że zdenerwowałam się tym, że zniszczyła w zasadzie niedawno pomalowaną ścianę i miałam ochotę „stłuc ją na kwaśne jabłko” jak to się kiedyś mawiało. Niedokończone dzieło Misi. No właśnie. Bić czy nie bić? Dawać klapsa czy nie dawać? To tylko…
-
Najdłuższe trzy minuty w moim życiu.
Od kilku lat dość często choruję zimą na zatoki. Koszmarny ból głowy, jaki temu towarzyszy, potrafi wyeliminować mnie z normalnego życia czasem na kilka dni. Dostałam więc skierowanie na tomografię. Na szczęście prywatna klinika, w której mam pakiet z męża pracy, ma podpisaną umowę z kilkoma szpitalami, więc w zasadzie z dnia na dzień mogłam umówić się na badanie. Świetnie. Wybrałam czwartek, kiedy to mam mniej zajęć i na spokojnie mogę poświęcić się zdrowiu. Niestety, jak na złość Elsa, która w zasadzie nie chorowała cały rok, dostała gorączki i wizytę trzeba było przełożyć. Zależało mi, żeby zrobić tę tomografię jak najszybciej, ponieważ w kolejnym tygodniu miałam już umówioną konsultację wyniku…
-
List od Jezusa.
To ja. Zmartwychwstały Jezus. Piszę, aby Ci podziękować za wszystkie te chwile, w których o mnie pamiętasz. Wiedz, że jestem z Ciebie dumny ilekroć starasz się dobrze żyć ze swoją rodzina, bliskimi, okazywać miłość i serdeczność, przebaczać i pomagać innym, uczciwie pracować, uczyć się… Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę gdy odwiedzasz mnie w świątyni! …gdy się modlisz, przedstawiasz mi swoje problemy, prośby, nawet skargi! Bądź pewien, ze nasz Ojciec i Ja wsłuchujemy się w każde Twoje słowo, czy choćby westchnienie – z największą uwagą i czułością. Jednak… nie gniewaj się jeśli nie zawsze i nie od razu możemy spełnić te oczekiwania. Ale dziś – jeśli pozwolisz… to Ja…
-
W sieci mogę być kim chcę.
No cóż. Nadszedł ten moment, kiedy to moje jeansy wymagały wymiany. Tak tak, ja wiem, że dziś modne jest wszystko, więc nawet gdyby miały dziurę, to można to określić jako COOL, ale jednak ich żywot dobiegł końca. Wpadłam więc do swojego ulubionego sklepu i próbuję wybrać coś dla siebie. Mam! Nawet niezłe i to w przystępnej cenie. Po drodze do przymierzalni widzę jeszcze fajną bluzkę, i choć obiecałam sobie, że jestem nakierowana na zakup tylko spodni, to była to miłość od pierwszego wejrzenia. Po kilkunastu minutach, kiedy to zaczynałam czuć, że mam dość (przymierzyłam aż 4 pary spodni) wychodzę ze sklepu z nowymi jeansami i bluzeczką w kwiatuszki w moim…